Cazzu przedstawia swoją książkę „Perreo, rewolucja”, będącą refleksją na temat macho w muzyce.

Argentyńska piosenkarka Julieta Cazzuchelli, znana jako Cazzu lub La Jefa del Trap, oświadczyła we wtorek, że myślenie, iż kobiety pewnego dnia przestaną być feministkami, jest nadal „idealistyczne”, ponieważ „wciąż poszukujemy równości”. W swojej książce „Perreo, a Revolution” artystka podejmuje tę refleksję i odpowiada na pytanie, czy gatunek muzyczny i branża, której poświęciła swoją karierę, są „seksistowskie”.
Artystka zaprezentowała swój pierwszy esej w mieście Meksyk, w którym dowodziła, że wiele osób nadal uważa, że „feminizm to wściekła horda kobiet, które próbują zniszczyć świat, gdy w rzeczywistości jesteśmy ruchem kobiecym, który dąży do równych warunków”.
Polecamy: McDonald's wprowadza zestaw Happy Meal Hello Kitty, podpowiadamy, ile kosztujeWedług Cazzu refleksja nad płcią obecna jest również w tekstach utworów trap i reggaeton, ponieważ „kobiety, które występują w tych piosenkach” są „najbardziej uwodzicielskimi utopiami”.
„Chciałabym być jedną z nich, kobietą, która kończy noc, kiedy tylko chce, bez strachu przed rozerwaniem na strzępy, która korzysta ze swojego prawa do seksu, nie martwiąc się o społeczne potępienie”. pisze w swojej książce opublikowanej przez Reservoir Books.
Na konferencji, w której wzięły udział kobiety, Cazzu podkreśliła, że ten „wspólny” tekst – w którym wypowiedziały się jej koleżanki, zajmujące się gatunkiem miejskim, takie jak Tokischa i Villano Antillano – jest również skierowany do mężczyzn i ma nadzieję rozwiać „błędne przekonanie”, że ta książka jest dla nich przesłaniem „nienawiści”, ponieważ ten perreo to „rewolucja dla nas wszystkich”.
Cazzu, 31-letni jeden z najbardziej ikonicznych pionierów hiszpańskojęzycznego nurtu trap, przyznał, że w tych muzycznych ekosystemach dominują mężczyźni, więc „zaproszenie mężczyzn” na te występy i do muzyki tworzonej przez kobiety to „trudna walka”.
Argentynka wyznała nawet, że w książce tej opisuje swoje „pragnienie”, by jej muzykę usłyszeli „mężczyźni”; myśl ta w pierwszych rozdziałach prowadzi ją do pytania, czy na przykład w tekście piosenki „Gasolina” (2004) zespołu Daddy Yankee nie ma mowy o przyzwoleniu na seks, albo czy w „Yo perreo sola” (2020) Bad Bunny sprawia, że głos Nesi, portorykańskiej piosenkarki, staje się niewidzialny.
Przeczytaj także: Kolory tygodnia dla każdego znaku zodiaku od 12 do 17 sierpnia według Miki VidenteŁowca powiedział, że pisanie miało miejsce, zanim zostałem matką i że było „oczyszczające”, choć nigdy nie było „bez pomocy innych”, ponieważ Wsparcie przyjaciół i podziw dla ikon gatunku, takich jak Karol G i Anitta, są widoczne na blisko 200 stronach dzieła.
Odnosząc się do radzenia sobie z bólem i odporności psychicznej w obliczu krytyki, z jaką się spotkała za to, że nie wyraziła niczego więcej niż tylko swoją „wolność”, piosenkarka wspomniała, że na początku ból jest ogromny, ale później to „uczucie ustępuje”.
„Nauczyłam się być silna (...) w tych momentach, gdy moje ciało się gotowało i nie wiedziałam, co robić, ale postanowiłam to wytrzymać i wtedy zrozumiałam, jak ważne jest przekształcenie tego uczucia” – podsumowała „trapera”.
Cazzu powróci do Meksyku w październiku w ramach trasy koncertowej „Latinaje”, na którą czeka album „Con otra” – kobieca piosenka dostępna na YouTube, która ma ponad 193 miliony wyświetleń. Poniżej znajduje się utwór „Abracadabra” znanej Lady Gagi, który osiągnął sprzedaż 177 milionów dolarów.
NA
informador